Grudzień zbliża się milowymi krokami, a z nim okres świąteczny pełen gwiazdek, choinek i niemiłosiernych, bożonarodzeniowych szlagierów, bombardujących bębenki z każdą wizytą w centrum handlowym.
Najgorsza w takim ckliwym okresie jest świadomość braku pomysłu na dobry prezent.
Nagle przychodzi pierwszy śnieg i nie wiadomo, co kupić.
Dla rodziny, znajomych, ukochanych, nawet dla dręczącego nas dzień w dzień szefa. Najprostsze rozwiązanie jest z reguły najbardziej zaskakujące. Przedpłacona karta podarunkowa oferująca elegancki prezent, który zmiękczy nawet skamieniałe kierownicze serce. E podarunek, dobrze trafiony - spełni nawet najskrytsze marzenie, choć pewnie nadęty pracodawca nie da tego po sobie poznać, ale bądźcie spokojni, że podskoczy z radości, jak tylko zamkną się drzwi jego gabinetu.
Jeśli potem usłyszysz głośne okrzyki, wiedz, że trafiłeś w dziesiątkę ze swoim prezentem. Nie musi to być podarek, który zmieni świat. Czasem może nawet wystarczy voucher na dodatkowe tankowanie na stacji benzynowej z Sodexo. Pomyśl, jak bardzo może to usprawnić drugiemu człowiekowi życie. Prezent dla dyrektora - gdy ten choć przez moment zazna chwili wytchnienia, jeśli w samochodowym pędzie dnia, będzie mógł trochę mniej zapłacić za benzynę. Niższe ciśnienie krwi to milszy i bardziej ludzki szef.
Może dzięki temu, tym razem usłyszysz rano wyraźne: „Dzień Dobry” i ku swemu zaskoczeniu dowiesz się, że Twój pracodawca jednak pamięta Twoje imię. W święta wszyscy mówią ludzkim głosem, nawet zwierzchnicy.